Autor: Miroslav Žamboch
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Miejsce i
rok wydania: Lublin
2011
Liczba
stron: 380
Moja
ocena: 8/10
Zmęczona lekturami szkolnymi i „mądrymi książkami” (które
bardzo lubię, ale wszystkiego ma się po jakimś czasie dość) wybrałam się do
biblioteki, żeby poczytać coś z mojego ulubionego gatunku – fantastyki. „Na
ostrzu noża” była jedną z tych pozycji, które wpadły mi w ręce. Z tekstu na tyle
okładki dowiedziałam się, że tego właśnie szukam: trochę machania mieczem, krwi, intryg. Wypożyczyłam i naprawdę nie zawiodłam się.
Głównym bohaterem jest Koniasz – doskonały w swoim fachu
najemnik, który za odpowiednio ciężką sakiewkę wykona każde powierzone mu
zadanie. Oprócz bezbłędnego posługiwania się mieczem, kuszą, nożami do rzucania
i wszystkim innym co jest w stanie zabić człowieka główny bohater dysponuje
dużą wiedzą i inteligencją. To wszystko sprawia, że jest on idealnym najemnikiem
nadającym się do każdej pracy. Mimo wszystkiego jest on tylko człowiekiem –
krwawi, myli się, jego ciało pokryte jest wieloma bliznami, a sam jego wygląd
nie jest zbyt przyjazny. Dzięki temu wszystkiemu jest on bardziej ludzki, a
przez to bliższy czytelnikowi.
Jednak tym razem zlecenie jakie dostał znacząco różni się od
pozostałych – chodzi o przeprowadzenie karawany ludzi przez państw Ligii
Handlowej i założenie kolonii. Operacja ta jest bardzo trudna i niebezpieczna.
Koniasz musi się zmierzyć z wieloma trudnościami – zarówno tymi związanymi ze
swoją pracą, którą ktoś za wszelką cenę ktoś chce utrudnić, jak i osobistymi. Z
każdym dniem staje się on coraz bardziej zaangażowany prywatnie w sprawę i
zbliża się do ludzi z obozowiska.
Akcja w książce nie ciągnie się, wszystko dzieje się bardzo
dynamicznie, ale bez przesady. Również bardzo duża dbałość o detale bardzo
rzuciła mi się w oczy. Pan Žamboch przy opisywaniu rzeczywistości pamiętał o
każdym szczególe co jest zdecydowanym atutem książki. Minusem są momentami zbyt
długie fragmenty opisujące ekonomie. „No ostrzu noża” nie jest może arcydziełem
fantastyki, ani powieścią kultową, ale zdecydowanie pozycją do przeczytania dla
każdego lubującego się w tym gatunku. Szczerze polecam.